Dziś Wam opowiem
o żółwiu szarym,
w ZOO nazywanym
żółwiem Cezarym.
Żółw to wesoły,
pełen fantazji,
do ZOO zaś trafił
z Zachodniej Azji.
Przywykł Cezary
do życia w mieście
choć lat miał chyba
około dwieście.
Miał żółw Cezary
jedno marzenie :
pragnął odwiedzić
siostrę swą Żenię.
Spotkać jej nigdy
nie miał okazji,
no bo mieszkała
w Zachodniej Azji.
Pomyślał kiedyś ;
już wiem co zrobię,
pójdę piechotą,
poradzę sobie.
Chociaż najszybciej
byłoby LOT - em
nie mogę lecieć
tam samolotem.
Nie mam pieniędzy
a bilet drogi,
dam sobie radę,
mam zdrowe nogi.
Wyruszył w drogę
kroczek po kroku,
przybył do Gdańska
prawie po roku.
Chciał płynąć statkiem,
dotarł do portu
lecz nie miał wizy
ani paszportu.
Gdy odpoczywał
w słońcu na plaży
spotkał znajomych
dwóch marynarzy.
Wieczorem wszyscy
nagle zniknęli,
myślę, że razem
w rejs popłynęli.
Żółw nie zmarnował
takiej okazji,
wreszcie zobaczy
swą siostrę z Azji.
o żółwiu szarym,
w ZOO nazywanym
żółwiem Cezarym.
Żółw to wesoły,
pełen fantazji,
do ZOO zaś trafił
z Zachodniej Azji.
Przywykł Cezary
do życia w mieście
choć lat miał chyba
około dwieście.
Miał żółw Cezary
jedno marzenie :
pragnął odwiedzić
siostrę swą Żenię.
Spotkać jej nigdy
nie miał okazji,
no bo mieszkała
w Zachodniej Azji.
Pomyślał kiedyś ;
już wiem co zrobię,
pójdę piechotą,
poradzę sobie.
Chociaż najszybciej
byłoby LOT - em
nie mogę lecieć
tam samolotem.
Nie mam pieniędzy
a bilet drogi,
dam sobie radę,
mam zdrowe nogi.
Wyruszył w drogę
kroczek po kroku,
przybył do Gdańska
prawie po roku.
Chciał płynąć statkiem,
dotarł do portu
lecz nie miał wizy
ani paszportu.
Gdy odpoczywał
w słońcu na plaży
spotkał znajomych
dwóch marynarzy.
Wieczorem wszyscy
nagle zniknęli,
myślę, że razem
w rejs popłynęli.
Żółw nie zmarnował
takiej okazji,
wreszcie zobaczy
swą siostrę z Azji.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.